Wolna Strefa Jawa - CZ

Inne => Opowieści warsztatowe => Wątek zaczęty przez: lukasv00 w Kwietnia 22, 2013, 21:12:30

Tytuł: Banalna usterka= masa czasu w garażu.
Wiadomość wysłana przez: lukasv00 w Kwietnia 22, 2013, 21:12:30
W piątek nareszcie udało mi się podjechać z Jawą do przeglądu i ubezpieczyciela.
Obie sprawy załatwione, więc siadam na w pełni legalną Jawkę i zasuwam!
Zrobiłem ok. 30 km tego dnia bardzo zadowolony ze sprawowania knedla, jedyne co mi nie pasowało to duże spalanie, ale to tłumaczyłem sobie regulacją gaźnika.


Przyjechałem do dziewczyny i zostawiłem Jawę na 3 h.
Uradowany podchodzę do motocykla wiedząc, że późno w nocy w mojej miejscowości jest na drogach pustka.

Napełniam cylindry mieszanką i włączam zapłon, kopię....... i nic. A przecież dotąd paliła od strzała.
Kopię jeszcze raz i jeszcze raz. W końcu zrezygnowany zaczynam odpalać na popych.
Wyszło z tego tylko tyle, że się spociłem.

Do domu wracałem pieszo....


Nazajutrz zacząłem szukać przyczyny. Wszystko było w porządku, ale tak przy okazji przeczyściłem gaźnik i styki oraz świece, uszczelniłem kolanka-cylindry, zamieniłem popychacz sprzęgła, dokręciłem chlapacz i blachy na bak, wyregulowałem łańcuch.


Jeszcze jedno zauważyłem jeszcze na samym początku kontroli, mianowicie nieszczelność na kraniku (uszczelki sparciały)- przez to cały gaźnik był mokry.
Nowe grubsze uszczelki oraz uszczelniacz do złącz rurowych i przestało cieknąć.


Po jakimś czasie znowu widzę, że gaźnik jest mokry.
Okazało się, że dodatkowo nieszczelne jest połączenie wężyk-komora pływakowa.
Poszła więc tam opaska.


Po dłuższym zgłębianiu problemu z teściem zacząłem go kopać na otwartej przepustnicy.
Po pewnym czasie knedel zaskoczył a po jeszcze chwili praca silnika wróciła do normy.


Okazało się, że był ostro zalany najpierw od wycieku z kranika a potem z wężyka.
Paliwo ściekało po pokrywie komory do komory pływakowej i jak zdejmowałem gumę airboxa wylała się kałuża.


Miałem jeden dzień (piękny i słoneczny) wykluczony z jazdy, spacerek po nocy do domu oraz wylane w błoto nie wiem ile mieszanki a to wszystko przez nieszczelność na kraniku oraz wężu.



Ale koniec końców teraz sprzęgło daje się elegancko regulować i chodzi  lżej, gaźnik i zapłon pewniakiem dobrze zrobione, Jawa wygląda o wiele lepiej ze zdobieniami.


Powiedzcie tylko czy u Was też czuć taki delikatny przeskok w pewnym momencie przyciągania klamki sprzęgła? Tak jakby popychacz miał tam jakąś małą przeszkodę i przeskakiwał.
Tytuł: Odp: Banalna usterka= masa czasu w garażu.
Wiadomość wysłana przez: Przemo2113 w Kwietnia 22, 2013, 21:18:05
A nie masz przypadkiem gdzieś uszkodzonej linki albo zgniecionej,źle ułożonej i dlatego ci tak przeskakuje
Tytuł: Odp: Banalna usterka= masa czasu w garażu.
Wiadomość wysłana przez: Lopez w Kwietnia 22, 2013, 21:50:26

Okazało się, że był ostro zalany najpierw od wycieku z kranika a potem z wężyka.
Paliwo ściekało po pokrywie komory do komory pływakowej i jak zdejmowałem gumę airboxa wylała się kałuża.


Jak paliwo mogło ściekać po pokrywie do komory?? No ni cholery nie czaję.
Tytuł: Odp: Banalna usterka= masa czasu w garażu.
Wiadomość wysłana przez: Przemo2113 w Kwietnia 22, 2013, 22:57:36

Okazało się, że był ostro zalany najpierw od wycieku z kranika a potem z wężyka.
Paliwo ściekało po pokrywie komory do komory pływakowej i jak zdejmowałem gumę airboxa wylała się kałuża.


Jak paliwo mogło ściekać po pokrywie do komory?? No ni cholery nie czaję.
Jak nie czaisz...Przecież to Matrix  :P 8)
Tytuł: Odp: Banalna usterka= masa czasu w garażu.
Wiadomość wysłana przez: lukasv00 w Kwietnia 22, 2013, 23:45:13
A weź sobie pryśnij szlauchem po starym Jikovie.
Poziom miałem zdecydowanie wyższy a zawór iglicowy trzymał.
A teraz po uszczelnieniu wszystko jest w normie.


Odnośnie linki, to prawda, ze jest sfatygowana. Muszę zamówić na dniach nową.
Tytuł: Odp: Banalna usterka= masa czasu w garażu.
Wiadomość wysłana przez: elkinio w Kwietnia 23, 2013, 07:57:36
luz - przeskakiwanie to prawdopodobnie wina klamki lub uchwytu klamki sprzęgła trzeba sprawdzić:
1. czy w uchwycie klamki jest tuleja pod otworem na mocowanie lusterka
2. czy otwory w uchwycie nie są owalne
3. czy otwór w klamce nie jest owalny
4. czy w klamce jest tulejka
5. czy tulejka w klamce nie "chodzi" na gwincie
Tytuł: Odp: Banalna usterka= masa czasu w garażu.
Wiadomość wysłana przez: Lopez w Kwietnia 23, 2013, 19:49:53
A weź sobie pryśnij szlauchem po starym Jikovie.
Poziom miałem zdecydowanie wyższy a zawór iglicowy trzymał.
A teraz po uszczelnieniu wszystko jest w normie.


Odnośnie linki, to prawda, ze jest sfatygowana. Muszę zamówić na dniach nową.

Wybacz. Z góry założyłem, że masz 638, ale tak czy srak pod pokrywą komory powinieneś mieć uszczelkę i nie doszło by do tego.
Tytuł: Odp: Banalna usterka= masa czasu w garażu.
Wiadomość wysłana przez: muczos w Kwietnia 23, 2013, 21:37:20
Jak bardo się leje to może wciekać przez otwór na zatapiacz pływaka lub odpowietrznik, ale to bardzo mało prawdopodobne.
Tytuł: Odp: Banalna usterka= masa czasu w garażu.
Wiadomość wysłana przez: lukasv00 w Kwietnia 29, 2013, 00:22:28
Nie no tak czy owak teraz jak pozakładałem nowe uszczelki na kranie to gaźnik suchy.


I nie wiedziałem, że stary Jikov ma uszczelkę pod pokrywą.