Wolna Strefa Jawa - CZ
Sprawy Techniczne => Eksploatacja => Wątek zaczęty przez: elroj w Czerwca 25, 2018, 23:07:49
-
Czy warto wogole to wozić w knedlu czy może absolutnie nie nadaje się do kół z detkami? Akurat mam firmy holts
-
Ja takie coś mam i wożę w motocyklu. Czy warto i czy się nadaje to nie wiem bo okazji do testu nie było :P Ale dzięki temu lepiej się w trasie czuję , mnie ten argument wystarcza.
-
Na malutką dziurkę tak , ale na większe się nie nadaje testowane na WSK.
-
Na większe kłopoty to mam ASSISTANCE ;D
Dętkę też można zabrać na zapas i spoko.
-
Na większe kłopoty to mam ASSISTANCE ;D
Dętkę też można zabrać na zapas i spoko.
Ja mam zwykle detke na dalsze wyjazdy. Spray w aucie testowalem i działa, w knedlu raz próbowałem ale jako ostatnią deske ratunku na oberwany wentyl i na to nie pomoglo piana poszla obok wentyla ale na dziurke w detce powinno poradzic, potem detka w kosz bo piany nie wyczyścisz
-
Do dętek to się nie nadaje. Próbowaliśmy kiedyś.
-
Ja też toto wożę w japanie, nie mam stopek centralnych więc tylko to mi pozostaje, ale miejmy nadzieję że nigdy nie będe musiał użyć, czy to działa do dętkowych, działa, robiliśmy test na starym kole dętkowym.
-
Ja też to wozę ze sobą, taki Luz że nie będziesz musiał koła zwalać po drodze, a słyszałem.od kumpli że działa
-
Do detek mozna stosowac te srodki (przynajmniej te u mnie dostepne nie mają przeciwskazan od producenta). Wewnętrzna warstwa opon bezdętkowych jak i dętki sa wykonane z kauczuku bromobutylowego ktorego mają sie "czepiac" i uszczelniac powstałe w niej otwory.
Jesli ktos ma złe doswiadczenia z uszczelnianiem dętek to prawdopodobnie w ich wnętrzu był talk (dosc częste w przypadku starych motocykli), preparat byl przestarzały, było go za mało (do dętki/opony motocykla powinno się wpuscic cały spray o objętosci 250-300ml), za duzy był zapychany otwor (np. naderwany zawor lub dętka przecieta obreczą lub łyzką do opon) lub cos było namieszane przy wpuszczaniu preparatu przez zawor.
Dętka w ktorej zastosowano taki preparat nie nadaje się do wulkanizacji i trzeba ją wymienić.
Takim preparatem można uszczelnić piłke futbolową ale i tak polskim kopaczom na Mundialu to nie pomoże.
-
Mieliśmy przypadek w tamtym roku i niestety nie zadziałało , trzeba było przyczepke dla jawy
-
Działa tylko na bezdętkowych i to jeszcze w samochodach. Testy można obejrzeć na YT
-
Jeśli nie działa to nie wiem co za badziewie jest sprzedawane w Polsce.
U mnie to nawet zalecają taki spray do motocyklowych opon dętkowych bo bezdętkowe można naprawić za pomocą zestawu zajmującego mniej miejsca.
Sam nie miałem okazji stosować ale ludzie z którymi czasem jeżdżę mieli i chwalą sobie te preparaty.
Chyba oglądają za mało filmików na youtube i nie wiedzą co czynią.
http://www.bikejin.jp/knowhow-737/
-
Testowałem na swoim poczciwym (ł)ogierze 200. Mała dziurka, więc powinno tym bardziej działać. 2 preparaty różnych firm i nie było widać żadnej różnicy - po 20 minutach ubytek był taki sam, chyba że mam popsute 2 ciśnieniomierze lub masa motocykla ma tutaj kluczowe znaczenie. Kumplowi w CBR 600 tyz nie pomogło ale nie mieliśmy że sobą ciśnieniomierza w trasie. Wozić że sobą nie zaszkodzi,ale mając do wyboru detke z osprzętem do zmiany a owy "szpraj" wybór chyba oczywisty...
Zauważ kolego Yabaman, że mówimy o samej łatce w sprayu,a nie o zestawie naprawczym:-)
-
Dragon ma rację te spraye działają tylko w bezdętkowych i bez szprychowych kołach
-
Swego czasu na początku lat 90-tych miałem taki specyfik do opon dętkowych . Należało wykręcić zaworek i wlać preparat do dętki . Pamiętam , że był to średnio gęsty płyn z jakimiś glutami i kłaczkami przypominającymi watę . Po dopompowaniu powietrza trzeba było ruszać w drogę. Dopóki koło się obracało to ubytek ciśnienia postępował wolniej lub wcale.
-
Od lat 90-tych technologia tych specyfikow posunela sie do przodu na tyle, ze obecnie w nowych japonskich autach nie ma juz kola zapasowego tylko taki spray. Te z lat 90-tych mialy okres waznosci rzedu 2-3 lat. Obecnie jest to juz 5 lat a nawet wiecej.
Moze zle doswiadczenia macie wlasnie z takimi przeterminowanymi albo zamarznietymi w zimie specyfikami.
W samochodzie stosowalem go jeden raz kiedy w tylna opone wbil sie maly klucz imbusowy. Po wpuszczeniu zawartosci do opony i wolnym potoczeniu sie kilkadziesiat metrow wyciagnalem ten imbus a auto jezdzilo jeszcze kilka dni do wymiany opony na nowa.
W motocyklu nie zlapalem tu jeszcze kapcia ale mam liczne relacje motokamratow, ktorzy dzieki takiemu sprayowi wracali na kolach zarowno detkowych jak i bezdetkowych, odlewanych z aluminium jak i szprychowanych.
Jesli Koledzy twierdzicie, ze taki spray nie dziala to chyba mamy cos innego na mysli. U mnie dziala.
-
moim zdaniem taki zestaw naprawczy/łatka w sprayu na sens w mieście ale i tak lepsza jest dojazdówka lub zapasowa dętka.
Takie coś działa tylko na małe dziury na bieżniku, jak będzie coś więcej np. urwany wentyl lub przecięta dętka to już kaplica.
W autach to samo, niech na jakiejś dziurze w drodze pęknie felga lub jakiś "inteligent" wsadzi nóż w bok opony i taki zestaw naprawczy jest bezużyteczny.
Podam też jeden przykład z jakim się spotkałem robiąc na wulkanizacji:
Nowe Audi A7 na drodze ekspresowej złapało kapcia i klient użył zestawu naprawczego który nie zadziałał. dobrze że miał pełne assistance i zholowali mu auto na warsztat. Niestety naprawa też opony to był dramat, ostatecznie opona poszła na złom a została zamówiona nowa.
Jak by się nie wstrzyknęło tego badziewia to oponę bez problemu by się naprawiło.
-
Ja myślę że kwestia zadziałania lub nie w danym przypadku zależy od typu specyfiku, poprawności jego użycia oraz faktycznego terminu przydatności do użycia. No i zapewne nie na wszystkie rodzaje uszkodzeń się nada. Inna kwestia to przydatność takiej opony do dalszej reanimacji po użyciu pianki.
Faktycznie lepiej wtedy kupić nową gumę niż wydłubywać ze starej zeschłe gluty.
-
Ja myślę że kwestia zadziałania lub nie w danym przypadku zależy od typu specyfiku, poprawności jego użycia oraz faktycznego terminu przydatności do użycia. No i zapewne nie na wszystkie rodzaje uszkodzeń się nada. Inna kwestia to przydatność takiej opony do dalszej reanimacji po użyciu pianki.
Faktycznie lepiej wtedy kupić nową gumę niż wydłubywać ze starej zeschłe gluty.
Po użyciu takiego zestawu opona już się nie nadaje do użytku bo kołek będzie się odklejał.
Nie będzie zeschłych glutów, tylko coś bardziej jak gęsta śmietana ale zapach będzie jaki że można zwrócić obiad.
-
Ja, z kolegą wulkanizatorem pompowaliśmy dziurawe koło dętkowe od jekiegoś moto, spray ładnie napompował dętkę, resztę dobiliśmy powietrzem i koło nadawało się do jazdy, więc kupiłem i wożę taki spacyfik :), w Szadole jest to jedyna deska ratunku, bo nie ma stopek centralnych, na filmikach też widzę że daje radę i na dętkę i w kółko bezdętkowe ;)
https://www.youtube.com/watch?v=rOY5jCsMVy0
https://www.youtube.com/watch?v=UvgTHz7o3QQ,
tu się z deczka ulało :) https://www.youtube.com/watch?v=SlYG-4PWQ5o
też mam tej firmy: https://www.youtube.com/watch?v=tHwNO9war-U
ps. ale obym nie musiał nigdy tego używać w trasie ;)
-
U mnie nie był przeterminowany specyfik, raczej nie został "zamrozony" w transporcie lub sklepie. Uzywalismy samej łatki w sprayu właśnie w postaci "piany". Co innego zestaw naprawczy - łatka jak z linku kolegi Yabamana - to owszem działa,ale nie na detkach:-)
Odnośnie naprawy opony bezdetkowej po użyciu piany - nie da się tego łatwo wyczyścić... Często ładuje opona na szrocie jak w opowieści o audicy...
-
Odnośnie naprawy opony bezdetkowej po użyciu piany - nie da się tego łatwo wyczyścić... Często ładuje opona na szrocie jak w opowieści o audicy...
Bo to jest właśnie tak pomyślane: użyć pianki, dojechać do warsztatu i wymienić oponę na nową + kupić drugi zestaw naprawczy.
-
normalnie daje się zalepić taka opona tylko trzeba dokładnie wyczyścić, ale wulkanizatorom się nie chce i dlatego mówią że nie da rady.
-
muczacz - w warsztacie gdzie dorabiam jest również prymitwyna wulkanizacja. Czasami i tam na stanowisku pracuje. 2 razy widziałem oponę po takim sprayu. Pierwsza z nich miała coś w stylu pianki wypelniajacej - pazurami tego nie dalo rady wydrapac,śrubokrętem też ciężko. Pomógł karcher ale wszystkiego nie doczyscilem. Druga opona to była masakra. Jak już właściciel zdał ja na szrot to dobiero wycinanie pianki nozykiem do tapet cokolwiek zmieniało w ilości tego syfu. Szczerze powiedziawszy nie zalozylbym takiej opony po operacji z nozykiem...
Innych sposób nie znam,może i da się wyczyścić ale na bank nie przy kliencie w 20 min...
-
normalnie daje się zalepić taka opona tylko trzeba dokładnie wyczyścić, ale wulkanizatorom się nie chce i dlatego mówią że nie da rady.
Nie do końca...
Ja tą oponę z Audi płukałem kerszerem przez 10 minut a potem druciakiem na wiertarce musiałem sporo gumy zjechać by łaty zaczeły trzymać.
Bo niby się da, ale potem jak łata puści, a bardzo możliwe że puści to jest pretensja że kiepsko naprawa zrobiona.
Przekucie opony z boku też się da naprawić ale większość wulkanizacji tego nie robi bo nie wiadomo ile to potrzyma.
-
wycierasz do sucha szmatką , myjesz zmywaczem do hamulców , myjesz zmywaczem do silikonów, zdzierasz tarnikiem do opon i lepisz.
-
wycierasz do sucha szmatką , myjesz zmywaczem do hamulców , myjesz zmywaczem do silikonów, zdzierasz tarnikiem do opon i lepisz.
Tylko nie zawsze się trzyma...
-
do tej pory zawsze :)