Co to są oleje syntetyczne, pol syntetyczne i mineralne zaczerpane z innego forum jako informacja:i
Oleje syntetyczne
Obecnie najwięcej prac prowadzi się nad olejami
syntetycznymi i to one są najczęściej rozwijane -
dzięki temu są lepiej dopasowane do wymagań
producentów silników, a motory te są bardziej
trwałe i sprawniej pracują.
Syntetyki przewyższają oleje mineralne i
półsyntetyczne pod każdym względem. Mogą
pracować w wyższej temperaturze oraz większych
naciskach na smarowane powierzchnie niż
minerały czy półsyntetyki. Poprzez ich odporność
na wysokie temperatury nie odkładają się w
postaci nagaru na wewnętrznych częściach silnika,
co wydłuża jego żywotność.
Zobacz też: Filtry oleju, paliwa, powietrza -
kiedy i jak je wymieniać? Poradnik
Jednocześnie są wystarczająco płynne w niskich
temperaturach - zachowują płynność nawet do
minus 60 stopni Celsjusza. Ułatwiają więc rozruch
silnika zimą, co przy stosowaniu gęstych olejów
mineralnych bywa trudne podczas siarczystych
mrozów.
Wpływają również na zmniejszenie oporów tarcia,
jak też zużycia paliwa. Lepiej dbają o czystość
silnika, redukując osady w nim. Dłuższe są okresy
ich wymiany, bo wolniej się starzeją. Mogą zatem
pracować w tzw. trybie long life, czyli wydłużonego
przebiegu między wymianami oleju w
aucie. Wszystko to powoduje, że w
większości nowych samochodów stosuje
się syntetyki.
Oleje półsyntetyczne
Półsyntetyki mają wiele właściwości zbliżonych do
syntetyków, zapewniają lepszą ochronę silnika niż
oleje mineralne. Można powiedzieć, że są
pomostem w przejściu z oleju syntetycznego na
mineralny. Nie ma jakichś specjalnych norm, kiedy i
przy jakim przebiegu należy zmienić olej z
syntetycznego na półsyntetyczny. Nawet jeśli
samochód ma przejechane kilkaset tysięcy
kilometrów, ale jednostka napędowa nie wykazuje
żadnych objawow żużycia i jest w pełni sprawna,
nie zaleca się rezygnować z syntetyka.
Półsyntetyk może być za to wyjściem, jeśli
chcemy oszczędzić. Taki olej jest tańszy od
syntetycznego, a zapewnia ochronę silnika na
wysokim poziomie. Litr oleju syntetycznego
kosztuje zwykle powyżej 30 zł, ceny dochodzą
nawet do 120 zł. Za półsyntetyczny zapłacimy
około 25-30 zł, zaś za mineralny - 18-20 zł.
Oleje mineralne
Oleje mineralne nie są już co prawda tak kiepskiej
jakości jak jeszcze kilka lat temu, niemniej jednak to
najgorszy ze wszystkich rodzajów. Wskazane jest
ich używanie w starszych silnikach, o dużych
przebiegach, jak też gdy występuje spalanie oleju,
czyli potocznie mówiąc - kiedy auto bierze olej w
zbyt dużej ilości.
Zobacz też: Rozrząd - wymiana, napęd paskiem i
łańcuchem. Poradnik
Jeśli kupujemy używany, na przykład 10-letni
samochód, w którym silnik jest mocno
wyeksploatowany i dodatkowo nie mamy
pewności, jaki olej był stosowany wcześniej,
bezpieczniej będzie wybrać olej mineralny lub
półsyntetyczny, by uniknąć wypłukania nagarów -
mogłoby to doprowadzić do wycieków lub
zmniejszenia stopnia kompresji, czyli ciśnienia w
silniku.
- Gdy mamy pewność, że auto mimo sporego
przebiegu jeździło na oleju syntetycznym, można
zastosować olej tego samego typu, ale o
zwiększonej lepkości - zaleca Paweł Mastalerek. -
Może on znacząco ograniczyć zużycie oleju przez
silnik, a także wpłynąć na zmniejszenie hałasu
emitowanego przez jednostkę napędową.
Oznaczenia olejów
Najbardziej popularne parametry lepkościowe
(opory oleju przed płynięciem - często lepkość jest
mylona z gęstością) dla syntetyków to 5W-30 lub
5W-40. Półsyntetyki praktycznie występują w jednej
lepkości - 10W-40. Występujące na rynku oleje
mineralne to 15W-40, 20W-40, 15W-50.
Ekspert z Castrolu wyjaśnia, że indeks z literą W
określa lepkość w niskich temperaturach,
natomiast indeks bez litery W w wysokich
temperaturach.
Im lepkość jest niższa, tym mniejszy jest opór
oleju, a więc mniejsze są straty mocy silnika. Z kolei
wyższa lepkość daje lepsze zabezpieczenie silnika
przed zużyciem. Lepkość oleju musi zatem być
pewnym kompromisem międz
y tymi skrajnymi
wymaganiami.
Jeszcze cos z scigacz.pl
Oleje do dwusuwów - jak to
działa i jak dbać o smarowanie
silnika?
Dziś bierzemy na warsztat oleje do silników
dwusuwowych. Te lekkie, wydajne jednostki
napędowe znajdują mnóstwo pożytecznych
zastosowań, a dziś w przypadku jednośladów
królują w małych skuterach i wyczynowych
motocyklach offroadowych. Jak działa silnik
dwusuwowy wiedzą chyba wszyscy, a tych którzy
jeszcze się nie dowiedzieli – odsyłamy do naszej
ściągawki. Starsi czytelnicy zapewne potwierdzą, że
odmierzanie oleju, machanie kanistrem i tego typu
rytuały wiążące się z odpaleniem praktycznie
każdego jednośladu wyprodukowanego w krajach
demokracji ludowej wspomina się jako pierwsze
wracając pamięcią do czasów motocyklowej
młodości. Jak wygląda to obecnie?
Alternative content
Nic wspólnego z czterosuwem
Zacząć należy od tego, że oleje do dwusuwów nie
mają nic wspólnego z olejami do czterosuwów.
Wynika to przede wszystkim z różnych warunków
pracy. Oleje do dwusuwów działają w formie
rozpuszczonej, jako dodatek do paliwa. Mieszanina
oleju, paliwa i powietrza, przepływająca przez
skrzynię korbową smaruje w formie aerozolu
wszystkie newralgiczne elementy silnika – łożyska,
tłok, cylinder. Oleje 2T nie muszą cechować się
trwałością, ponieważ ich cykl życia jest wyjątkowo
krótki. Nie muszą zawierać specjalistycznych
dodatków ponieważ w ich przypadku nie ma
konieczności zapobiegania pienieniu, poślizgowi
sprzęgła, jak również zapobieganiu zakwaszeniu
przed produkty spalania.
Do olejów 2T stosuje się inne dodatki,
niespotykane w olejach do czterosuwów. Przede
wszystkim te zapobiegające dymieniu, ale także
detergenty, które pomagają zachować w czystości
wnętrze silnika oraz dodatek nafty lub innego
rozpuszczalnika (około 20%), który przyspiesza
mieszanie się oleju z benzyną i jednocześnie
upłynnia go w niskich temperaturach (ale który
również obniża „przy okazji” trwałość oleju).
Charakterystyczny zielony, niebieski, albo czerwony
kolor to rezultat dodania barwników
pozwalających wykryć, czy dana porcja paliwa
zawiera olej 2T, czy jeszcze nie.
Dozowanie
Co do zasady dodatek oleju do paliwa wynosi od 2
do 4% ilości paliwa, ale szczegółowo określają go
dane techniczne każdego producenta silnika.
Swego czasu, gdy do paliwa dodawany był zwykły
olej silnikowy (jak np. niezapomniany Lux10),
samo wlanie benzyny do baku poprzedzone było
długotrwałym procesem potrząsania kanistrem.
Mało kto pamięta także, że w krajach demokracji
ludowej (gdzie powszechnie stosowano do
napędu pojazdów dwusuwy) na części stacji
benzynowych można było kupić gotowy premix.
Dziś jest o wiele łatwiej. Automatyzacja pracy
skuterów doprowadziła do zastosowania
dozowników oleju. Do oddzielnego zbiornika
dolewamy odpowiedni olej 2T i urządzenie w
zależności od obrotów i obciążenia silnika samo
automatycznie podaje olej do gaźnika, lub
systemem kanałów bezpośrednio na łożyska i wał
korbowy. Tam olej zamieniony w mgłę smaruje
wszystkie kluczowe elementy układu korbowo-
tłokowego.
Skoro jesteśmy przy dozownikach oleju warto
zwracać uwagę na ich sprawność. Brak
smarowania w dwusuwie kończy się natychmiast
zatarciem silnika. Od czasu do czasu nie zaszkodzi
zatem sprawdzić czy silnik smarowany jest
poprawnie. Wystarczy na określonym dystansie
zmierzyć dokładnie ilość paliwa i ilość oleju. Ze
stosunku jednego do drugiego natychmiast
dowiemy się czy dozownik pracuje prawidłowo.
Jeśli mamy wątpliwości co do sprawności tego
elementu należy go po prostu wymienić na nowy,
szczególnie że ceny zamienników na rynku
zaczynają się już od 50zł.
Jeśli nie ma możliwości naprawy lub wymiany
dozownika można poradzić sobie bez niego - po
prostu przygotowując mieszankę przed wlaniem ją
do baku. Dla uproszczenia konstrukcji oraz dla
poprawienia niezawodności (to czego nie ma nie
może się popsuć) dozowniki oleju nie są
stosowane w wyczynowych motocyklach
sportowych, w szczególności crossowych i enduro.
Za dużo, za mało
Przy stosowaniu olejów 2T warto bardzo dokładnie
trzymać się zaleceń producenta. W tym przypadku
nadmiar oleju może być zabójczy dla silnika. Nawet
w trakcie docierania silnika nowego, lub po
remoncie skład mieszanki jest (poza nielicznymi
wyjątkami) taki jak w przypadku normalnej
eksploatacji. Zbyt hojny dodatek środka smarnego
będzie prowadził do mostkowania świec,
dymienia, gromadzenia się bardzo dużych ilości
nagaru na tłoku oraz „zamulania” układu
wydechowego. Silnik po takiej kuracji po prostu nie
rozwija pełnej mocy.
Zbyt mała ilość oleju to ryzyko zatarcia silnika. W
sytuacjach awaryjnych lejcie każdy olej 2T, który
wpadnie wam w rękę. Na stacjach benzynowych
powszechnie dostępny jest konfekcjonowany w
małych opakowaniach olej do np. sprzętu
ogrodowego i bez obaw można się nim posłużyć
w potrzebie.
Skoro jesteśmy już przy pełnej mocy, to warto też
zauważyć, że aby ją z dwusuwa wydobyć
konieczna jest dobra regulacja gaźnika (jeśli silnik
jest w niego wyposażony), stosowanie czystego
filtra powietrza oraz utrzymywanie we właściwym
stanie układu wydechowego (źle dobrany, pogięty,
albo zapchany produktami