Wolna Strefa Jawa - CZ

  • Marca 17, 2025, 11:20:43
  • Witamy, Gość
Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do dołu

Autor Wątek: Rumunia na Jawie 350- 2021  (Przeczytany 18581 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

DZIUK

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
  • Jawa 638-X, Jawa 638-7
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #100 dnia: Lipca 01, 2021, 13:40:23 »

Zapisane

Bimberpołudnie

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 791
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #102 dnia: Lipca 01, 2021, 22:04:00 »

Twardą dupę trzeba mieć i troszkę odwagi na taką wyprawę, gratuluję chłopaki obu tych zalet. Fajne foty, miło się ogląda i też by się chciało zobaczyć te widoczki osobiście. Knedlem bym się nie wybrał ale gdyby kiedyś był wyjazd większymi motocyklami, to bardzo chętnie  :)
Wyjeżdzamy z kumplem na dwa moto z wózkami 11 lipca - powrót 17go. Przelotowa jakieś 8 dyszek - masz szansę
Zapisane

Bison

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 981
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #103 dnia: Lipca 01, 2021, 22:32:01 »

Twardą dupę trzeba mieć i troszkę odwagi na taką wyprawę, gratuluję chłopaki obu tych zalet. Fajne foty, miło się ogląda i też by się chciało zobaczyć te widoczki osobiście. Knedlem bym się nie wybrał ale gdyby kiedyś był wyjazd większymi motocyklami, to bardzo chętnie  :)
Wyjeżdzamy z kumplem na dwa moto z wózkami 11 lipca - powrót 17go. Przelotowa jakieś 8 dyszek - masz szansę
Chętnie,  gdyby temat był wcześniej nagłośniony i gdyby to nie był wyjazd z wózkami. 8 dyszek przelotowa to bym motóra zamulił. Bardziej by mi pasował wyjazd z mocniejszym solówkami, wtedy można pociągnąć, bo ja lubię troszkę szybciej  ;)
Zapisane
Jawa 638 & Velorex 562 - 1987     
CZ 350 typ 472.5 - 1985
Ford Orion 1,6 D - 1985
IŻ 350  Planeta 5 - 1991
VW Golf 1,3 CL - 1991
Peugeot 405 1,6 GL - 1993
Hyundai Accent  1,5 GL - 1995
Honda ST 1100 - 2001
Royal Enfield Bullet 500 - 2007

Bimberpołudnie

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 791
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #104 dnia: Lipca 01, 2021, 22:52:35 »

To jedź sam - to też ma swoje plusy
Zapisane

DZIUK

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
  • Jawa 638-X, Jawa 638-7
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #105 dnia: Lipca 04, 2021, 09:59:56 »

Rumunia na Jawie 350- 2021
Jesień 2020-go roku. Nuda spowodowana Covidem sprowokowała myśli o zrobieniu czegoś nietypowego w nowym roku. Zawsze marzyłem o podróży dookoła Polski, lub zaliczeniu osławionej transalpiny w górach Rumunii. W sumie padło na transalpinę z awaryjnym wyjściem objazdu Polski w przypadku zamkniętych granic. Od myśli do czynów daleka droga, a znając swoje słabości i słomiany zapał zaraz zrezygnuję w przypadku jakichkolwiek przeciwności lub lenistwa. Aby uniemożliwić sobie zmianę planów w swoim otoczeniu i na forum Jawacz rzuciłem głośno hasło wyjaz-du. Teraz wstyd byłoby się wycofać...
Słowo się rzekło więc trzeba przygotować motocykl do wyjazdu. Po długim oczekiwaniu w kolejce dostałem się wreszcie do serwisu ASO Jawa Lublin. Robota trudna i dużo jej. Wymiana silnika z do-brego na wyremontowany, gaźnika, prostowanie mocowań silnika, stelaże pod kufry i inne pierdoły. Po odebraniu sprzętu nowa instalacja elektryczna mojej roboty (elektryk dostałby zawału) i docieranie jawy. Jak to w życiu bywa brak czasu na tak zbędny element...
W rozmowach z bywalcami Rumuńskimi ustalam, że plan jazdy bez planu to dobry plan. Chętnych na wyjazd mało więc planem minimum zostaje dojazd na miejsce i zaliczenie jednej trasy w jedną stronę. Docierania ciąg dalszy. Trzy dni przed wyjazdem na szafie 430 km łapie mi lewy cylinder. KUR....A!!! Co tu robić? Wymieniłem poprzedni silnik, bo też złapało w nim lewy gar a zmiana gaźnika i olej motula nie pomogły. Dwa dni przed wyjazdem gubię portfel z kartą kredytową a dzień przed wyjazdem dwie pszczoły żądlą mnie w obie dłonie, które oczywiście puchną a mam nowe ciasne rękawice... Jakieś fatum czy ostrzeżenie od opatrzności? Szybki telefon do Mirage czy na pewno jedzie i sprawa jasna -JADĘ!!!
« Ostatnia zmiana: Lipca 04, 2021, 10:48:49 wysłana przez DZIUK »
Zapisane

DZIUK

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
  • Jawa 638-X, Jawa 638-7
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #106 dnia: Lipca 04, 2021, 10:50:28 »

Dzień pierwszy:
Godzina 5:00 ruszam z domu w kierunku Lublin- Rzeszów. Jadę powoli, bo jeszcze docieram silnik tak ok 80km/h. Pierwszy postój robię po 170km. Cztery litery już mnie bolą a to dopiero początek. Na dziesiąta docieram do Rzeszowa, gdzie tankuję rumaka i odpoczywam. Niebo jest zachmurzone, ale nie pada więc pogoda super na docieranie... 10 km przed Barwinkiem opuszcza mnie szczęście i zaczyna padać.  Szybka decyzja i zjeżdżam na najbliższy przystanek autobusowy. Czekam dwadzieścia minut na koniec deszczu, ubieram kombinezon i dzida dalej. Mirage nie ma tyle szczęścia i jedzie prawie 200 km w deszczu.  Punkt zborny mamy przy jeziorze Domasa na Słowacji, gdzie docieramy na godzinę trzynastą. Szybkie zapoznanie się, wspólny posiłek i jedziemy już wspólnie. Mirage podejmuje się zadania tłumaczenia na angielski i nawigowania trasy. Jak się później okazuje większość spotkanych przez nas ludzi obsługujących turystów nie zna angielskiego
Zapisane

DZIUK

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
  • Jawa 638-X, Jawa 638-7
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #107 dnia: Lipca 04, 2021, 10:52:34 »

Dzień drugi:
Rano przy pakowaniu motocykla zauważam uszkodzenie lewego wydechu- ścięte trzy z czterech nitów trzymających wkład. Po tylu latach akurat teraz musiały puścić?  Czas na druciarstwo! Obieram z otuliny znalezioną elektrodę spawalniczą, wkładam w otwór po nicie i zabezpieczam trytką. Dumny z wykonanej pracy pakuję się dalej. Mirage ogląda ceśkę i okazuje się, że nowy oryginalny tylny amortyzator puścił i cieknie z niego olej. Plan na dzisiaj- dotrzeć w okolicę transalpiny a później się zobaczy. Niecałe 300km poszło nam w miarę sprawnie i stanęliśmy na obiadek w okolicy Sebes. W trakcie jedzenia decydujemy się nie odpoczywać tylko z biegu atakować trasę. Pogoda nam dopisuje, jest gorąco.  Droga idzie nam dobrze, knedle nie marudzą i wspinają się. Kurde! Gdzie nie jesteśmy tam więcej Polaków niż Rumunów... Właśnie przetacza się konwój akcji Złombol przez transalpinę do Turcji. Kolejna awaria w mojej maszynie- brak kierunkowskazów. Na postoju wywalam nowy uszkodzony przerywacz i spinam kierunki na stałe. Dzida dalej! Trasa zaczyna być bardzo stroma, a mój jeszcze ciasny silnik zaczyna się przegrzewać... Trójka, dwójka i jedynka- Jawa odmawia jazdy jakieś dwa kilometry od szczytu. Staję na poboczu, którego nie ma. Silnik tak gorący, że muszę czekać ponad 20 minut na ponowną jazdę. Czesława z większym prze-biegiem dała radę wjechać na szczyt bez odpoczynku. Na szczycie stoi polski Żuk z polską załogą. Wymiana uprzejmości, szybkie fotki i jedziemy dalej, bo robi się coraz później. Zjazd do najbliższej turystycznej miejscowości to bajka! Przypomniałem sobie o posiadaniu hamulca tylnego i zasuwamy po winklach jak na wyścigach królewskiej klasy 500. Na nocleg zawijamy do pensjonatu Ela w Novaci a kolacja na mieście w jedynym otwartym punkcie. Za nocleg płacimy ok 60 lei a za kolację płacę 113lei (czułem się okradziony). Stan licznika-  410km
Zapisane

DZIUK

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
  • Jawa 638-X, Jawa 638-7
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #108 dnia: Lipca 04, 2021, 10:56:55 »

Dzień trzeci:
Rankiem bez śniadania atakujemy Transalpinę od strony południowej. Zmieniam taktykę jazdy i zasuwam głównie na dwójce co powoduje mniejsze grzanie się silnika i docieram na szczyt. Niestety ze śniadania na szczycie nici z powodu zamkniętych punktów gastronomicznych. Robimy kilka pamiątkowych fotek i kupujemy naklejki. Dzida w dół. Jazda znowu sprawia nam wielką frajdę. Szczęśliwi docieramy do kanajpki i stajemy na zasłużone śniadanie. Oczywiście trzydziestu polskich turystów ze złombolu szama z nami więc korzystam z okazji (dzięki kolego z maluszka) i pożyczam używany przerywacz z epoki- kieruneczki już są. Ponoć Transfogarska jest jeszcze zamknięta, ale motocykle się przeciskają bokiem. Drogami 7a, E81 i E68 pomimo dużego ruchu sprawnie docieramy do Trasy Transfogarskiej. Szybkie tankowanie na Lukoilu, zakup oleju 2T i idziemy na obiadek w motelu Castel 2000. Podczas jedzenia mija nas ok 50 motocykli z czego 30sztuk to BMW GS... Patrzymy na swoje motocykle, góry a w końcu na siebie i nie wymiękamy! Na obiadku pojawiają się dwaj motocykliści- oczywiście z polski a później para na GS-ach. Znowu Polacy a po krótkiej rozmowie okazuje się, że dziewczyna mieszka rzut beretem ode mnie... W sumie spotkaliśmy na tym odludziu więcej Polaków niż tubylców:) W końcu niespiesznie ruszamy na trasę. Zaczynała się spokojnie trochę łąk, kilka winkli leśnych i dojeżdżamy do głównych serpentyn poza linią lasu. Mijamy zakaz wjazdu, który przeoczyłem i 300 metrów dalej drogę zagradza nam fadroma  spychająca betonowe zapory. Droga została oficjalnie otwarta więc jedziemy dalej. Widok zapiera dech w piersiach i w porównaniu z nią Transalpina wydała mi się niewinną ścieżką górską. Każdy przejechany metr jest piękniejszy od poprzedniego i teraz dopiero dociera do mnie jak warto było tu przyjechać, aby zobaczyć trasę na własne oczy. Robimy zdjęcia, filmiki, przepychamy się przez stada owiec, osłów oraz bezpańskich psów i bez problemów docieramy na szczyt. Gęby mamy uchachane i po mimo niskiej temperatury oraz zalegającego śniegu jest nam gorąco. Czas goni więc kilka fotek i uderzamy przez długi tunel na południową stronę góry. Piękne serpentyny mijają miło i docieramy do linii lasu. Kolejna awaria w mojej jawie- moje nowe sprzęgło, które od początku bardzo ciężko działało i kilkukrotnie musiałem napinać w czasie wyprawy odmówiło posłuszeństwa. Klnę pod nosem i zastanawiam się nad powagą sytuacji. Mirage jako pierwszy tnie dalej a ja zjeżdżam na pobocze. Zdejmuję prawą kapę i wszystko wydaje być ok. Zdejmuję nowy automat sprzęgła i kiszka- dźwigienka nie daje się wcisnąć. Łapy wybieraka nie siedzą w swoich wytłoczeniach a bolec jest obrócony o 45 stopni. Nie ma rady i biorę się za rozbieranie automatu. Wyciągam zabezpieczenie bolca które pęka w połowie... Doginam łapy wybieraka i zabezpieczam bolec kolejną trytką. Sprzęgło działa teraz lekko i dużo lepiej niż przed awarią. Wygląda na to, że było fabrycznie źle złożone. Dzida dalej. Po ujechaniu kilku km zauważamy nietypowe zamieszanie na drodze. Podjeżdżamy bliżej i okazuje się że jakieś zwierzę chodzi po jezdni przy stojących autach- poprawka to niedźwiedź a dokładnie samica z dwoma maluszkami blokuje przejazd i pomimo podjechania bliżej nie schodzi z niej. Ponieważ pamiętamy informacje o agresywności niedźwiedzich mam wycofujemy i czekamy. Wreszcie podjeżdża duży kemping więc korzystamy z okazji i chowając się za nim omijamy mamę. Zadowoleni ze spotkania stwierdzamy wspólnie, iż była to wisienka na torcie naszej wyprawy. Jak bardzo się myliliśmy okazało się po przejechaniu kilku kilometrów.  Kurde znowu niedźwiedź na środku jezdni blokuje przejazd. Tym razem jesteśmy bardziej odważni i podjeżdżamy bliżej futrzaka. Szkoda, że kamerka nie była włączona. Nagle niedźwiedź rusza w naszą stronę, więc w panice zawracamy motocykle. Niestety Mirage ma zbyt mało miejsca i decyduje się na jazdę po przydrożnym rowie, w którym ceśka zapada się po osie w błocie. Niedźwiedź nadal idzie w naszym kierunku, więc Mirage porzuca maszynę i biegnie na piechotę, wskakuje na mój motocykl i razem zmykamy z zasięgu zwierzaka.  Przy pomocy tubylców którzy jedzeniem odciągają zwierzaka od motocykla wyciągamy ceśkę z rowu i jedziemy dalej. Zatrzymujemy się dopiero na tamie i chichramy się dwadzieścia minut z naszej paniki i całej sytuacji. To właśnie była wisienka na torcie naszej wyprawy! Spotkane następne dwa zwierzaki już nie robią na nas takiego wrażenia i jedziemy dalej. Wreszcie zatrzymujemy się na zasłużony odpoczynek i kolację w pensjonacie Bella Vista. Stan licznika- 300km
Zapisane

DZIUK

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
  • Jawa 638-X, Jawa 638-7
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #109 dnia: Lipca 04, 2021, 10:58:52 »

Dzień czwarty:
Nie czekając na śniadanie ruszamy zdobywać szczyt pięknej trasy Transfogarskiej. Znowu grana jest dwójka w naszych sprzętach, ale widoki są bezcenne! Kilka pamiątkowych fotek i filmików i dzida w dół. Znowu zasuwamy po winklach i mam wrażenie, że zaraz będę tarł kuframi o asfalt. Gęby mamy uchachane na maksa! Jeszcze krótki postój celem zakupu pamiątek dla żony oraz dzieciaków i zjeżdżamy na śniadanko oraz tankowanie. Było pięknie, ale niestety pora już wracać do kraju i rodzin. Ustalamy sobie inną trasę powrotu, aby zobaczyć jak najwięcej i kierujemy się na Satu Mare a następnie na Carei. Pusta droga szła nam świetnie, nogi na gmolach więc czuliśmy się jak dwaj easyriders jadących ku zachodzącemu słońcu na 66road... Jadąc ślepo wierząc nawigacji bardzo późno dojeżdżamy do skazanego przez nią przejścia granicznego z Węgrami. Przejście graniczne okazuje się zamknięta na cztery spusty a nam brakuje czasu na przekroczenie granicy i znalezienie hotelu. Wracamy prawie czterdzieści km do Carei i ustawiamy się posłusznie w kolejce. Przejazd zajmuje nam ok pół godzinki i pośpiesznie jedziemy szukać noclegu u madziarów. Po kilku perturbacjach lokujemy się w pensjonacie Panzio w miasteczku Nirbator. Jemy cudem znalezione żarełko na mieście i słodki sen. Stan licznika-  520km
Zapisane

DZIUK

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
  • Jawa 638-X, Jawa 638-7
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #110 dnia: Lipca 04, 2021, 11:01:30 »

Dzień piąty: 
Droga, droga i jeszcze raz droga. Wioska za wioską, miasteczko za miasteczkiem aż nieubłaganie docieramy do punktu rozstania na Słowacji. Szkoda, ale Szymony muszą się rozstać i dalsza droga przebiega w samotności. Polską granicę witam z przyjemnością. Trawa wydaje mi się jakaś zieleńsza, lasy i drogi piękniejsze... Za Rzeszowem dwupasmówka więc daję dzidę i zonk- łapie mi któryś cylinder. O co chodzi? Przecież tyle kilometrów było ok a tu takie numery! Za Lublinem mam wrażenie kolejnego razu i odpuszczam jazdę powyżej 90/h. Spokojnie docieram do ukochanego bagienka i padam na swój trawnik... Stan licznika- 580km
« Ostatnia zmiana: Lipca 04, 2021, 11:04:14 wysłana przez DZIUK »
Zapisane

DZIUK

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
  • Jawa 638-X, Jawa 638-7
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #111 dnia: Lipca 04, 2021, 11:08:11 »

Podsumowanie:
Mirage bezpiecznie dociera do domu. Zaczynają się przemyślenia co do mojej maszyny i uświadamiam sobie, że jedyną rzeczą jaka się zmieniła na koniec trasy to nasza poziomka na ruski olej. Podliczam koszt wyprawy i wychodzi mi dokładnie 2000zł. Ceny- noclegi to ok. 50-70zł za osobę, jedzenie kosztowało bardzo różnie w zależności od miejsca 35-115 zł. Oczywiście najdrożej było w miejscowościach typowo turystycznych. Jestem tak zmęczony, że chyba drugi raz w takim tempie nie pojechałbym tak daleko. Termin siedmiodniowy byłby ok. Mirage waży prawie połowę mnie, więc i zmęczył się o połowę mniej... Jawą na taką wyprawę jak najbardziej można się wybrać. Ceśka Mirage przejechała 2370km w zasadzie bezawaryjnie a w mojej jawie padły części świeżo wymienione przed wyjazdem. Zdobycie tych tras motocyklem to frajda, ale zrobienie tego jawą to podwójna frajda i wielkie oczy znajomych! Zachęcam wszystkich jawerów do większej wiary w nasze sprzęty i korzystajcie z nich na maksa. 
Pozdrawiamy i zapraszamy w trasy!!!
Zapisane

Bison

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 981
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #112 dnia: Lipca 04, 2021, 11:22:21 »

Zajebista wyprawa  ;D
Zapisane
Jawa 638 & Velorex 562 - 1987     
CZ 350 typ 472.5 - 1985
Ford Orion 1,6 D - 1985
IŻ 350  Planeta 5 - 1991
VW Golf 1,3 CL - 1991
Peugeot 405 1,6 GL - 1993
Hyundai Accent  1,5 GL - 1995
Honda ST 1100 - 2001
Royal Enfield Bullet 500 - 2007

dendrus

  • Młodszy Jawer
  • **
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 64
  • Jawa 638.1 '89, SHL Gazela '68, Komar 2352 '79
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #113 dnia: Lipca 04, 2021, 14:16:13 »

Super wyprawa, pozazdrościć  ;D .
Relacja pierwsza klasa, aż nabieram apetytu na kolejną dłuższą trasę  :D .
Jak było na zjazdach? Teoretycznie dało by radę ogarnąć to na bębnach?
Zapisane

waldip

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 390
  • ČZ 350 472,6 ČZ 180 487.4
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #114 dnia: Lipca 04, 2021, 14:18:56 »

Mega przygoda, super relacja. Gratuluję.
Zapisane

cesik2006

  • Świeżak
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 36
  • posiadam 5x cz350
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #115 dnia: Lipca 04, 2021, 15:31:35 »

Szacun!!!
Zapisane

Rozztocz

  • vice President JAWA-ČEZET KLUB POLSKA
  • Global Moderator
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 3600
  • Smoczyciel
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #116 dnia: Lipca 04, 2021, 15:55:06 »

Wyprawa na prawdę super. Gratuluję! Fajnie się te opowieści czyta. Aż czlowiek nabiera apetytu na takie wyprawy...
Zapisane
Kilka Jaw, Čezetek i Velorex 562 :)
www.facebook.com/motorozzy

Tigras

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 410
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #117 dnia: Lipca 04, 2021, 15:57:25 »

Fajnie było przeczytać relacje i zobaczyć zdjęcia. Aż żal bierze że nie jechało się z wami. Jak tam wyglądają kwestie wirusowe?

Uziel

  • Jawer
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 183
  • Cz472,5 Jożin,Jawa 638-5 Odkurzacz
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #118 dnia: Lipca 04, 2021, 18:54:29 »

Cytując klasyka ...pycha.
Zapisane
Zawsze beztrosko i bezrozumnie aż moja dupa legnie w trumnie czyli w bani czeski film

DZIUK

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
  • Jawa 638-X, Jawa 638-7
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #119 dnia: Lipca 04, 2021, 19:44:27 »

O kwestje wirusowe nikt nawet nie pytał łacznie z wjazdem poza schengen czyli przejście węgiersko-rumuńskie choć zaświadczenia mieliśmy na wszelki wypadek. Obaj mieliśmy z przodu tarcze ale myślę że na bębnach też dałoby radę. Kwestja tylko jak bardzo będziesz wariować przy winklach zjazdowych. Mirage skleja filmik.
« Ostatnia zmiana: Lipca 04, 2021, 19:46:01 wysłana przez DZIUK »
Zapisane

Rozztocz

  • vice President JAWA-ČEZET KLUB POLSKA
  • Global Moderator
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 3600
  • Smoczyciel
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #120 dnia: Lipca 04, 2021, 20:26:34 »

Mirage skleja filmik.
Czekam z niecierpliwością :D
Zapisane
Kilka Jaw, Čezetek i Velorex 562 :)
www.facebook.com/motorozzy

Zysiu

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2341
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #121 dnia: Lipca 04, 2021, 21:05:22 »

Relację przeczytałem z przyjemnością . Teraz tylko czekam na filmik

mirageg3

  • Młodszy Jawer
  • **
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 98
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #122 dnia: Lipca 05, 2021, 07:34:13 »

Udało się coś zmontować. Film jest trochę przydługawy i zdjęcia nie najlepsze więc pewnie nie wszyscy przebrną do końca.

https://youtu.be/0HL9MmiQz4Y

« Ostatnia zmiana: Lipca 05, 2021, 12:34:29 wysłana przez mirageg3 »
Zapisane

Ez57

  • Jawer
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 99
  • Jawa 350 TS 638.1
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #123 dnia: Lipca 05, 2021, 07:39:42 »

Tylko, że niespodzianka...

Film niedostępny Ten film zawiera treść od partnera SPRECORDSteledyski, który zablokował go na mocy praw autorskich.
Zapisane

Hutmen

  • obserwator rzeczy dziwnych i ulotnych
  • Świeżak
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 48
  • CZ była pierwsza i zawsze
Odp: Rumunia na Jawie 350- 2021
« Odpowiedź #124 dnia: Lipca 05, 2021, 07:55:16 »

Film można obejrzeć z poziomu kanału Szymona . Wszystko śmiga doskonale.
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do góry
 


Podobne Tematy

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
42 Odpowiedzi
13488 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Sierpnia 15, 2007, 22:01:09
wysłana przez nestor.mariusz
105 Odpowiedzi
26051 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Stycznia 14, 2022, 22:24:47
wysłana przez Orzeszek
303 Odpowiedzi
50352 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Lutego 26, 2021, 18:06:13
wysłana przez Maliniasty
6 Odpowiedzi
2639 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Marca 01, 2021, 11:29:48
wysłana przez Gosia
20 Odpowiedzi
1577 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Lipca 13, 2023, 20:50:20
wysłana przez andree