Od ostatniego razu części sobie leżały zrobione w jakimś procencie, i tak leżą leżą... Bałagan z tego tylko i nic do przodu nie szło. Mam mało czasu, różne problemy, w końcu przemyslalem sprawę i postanowiłem, że: done is better than perfect
I stąd złożyłem to koło, napompowałem oponę, na ten moment jest skończone. Nie jest nawet blisko ideału, ale mierząc siły na zamiary tak wyszło i tak będzie i dla mnie ok

Bardzo szanuje i podziwiam podejście wielu kolegów którzy robią kilka razy lepiej niż fabryka, może któraś następna moja praca też taka będzie

W każdym razie wierzę, że jawka złożona z nieidealnych części będzie się docelowo fajnie prezentować
Z innej beczki, to w kolejce czeka kierownica, tylne koło, muszę zmniejszyć lekko otwór w kokonie pod siedzeniem, żeby nie było dziury po założeniu siedzenia i inne różne takie
A tymczasem fotki