To i ja sie wypowiem, gdyż zajmuję się tym z pasji i zawodu.
Lakierujemy zarówno na mokro i proszkowo. Kiedyś bylem przeciwnikiem powdercoatingu ale kilka lat temu jak zacząłem sam ściagac proszki z USA, bawic się technikami to zauważyłem, ze da sie to zrobic naprawdę dobrze, po prostu problem leży w naszych specjalistach, którzy zajmują się przemysłem i bladego pojęcia nie mają o "fajnym" malowaniu proszkowym.
Co lepsze? sam nie wiem. Motocykl robiony na "show" zawsze na mokro. Lakiery wielowarstwowe, przejscia, candy, aerografy i brokaty. Ale tak naprawde proszkowo też to robimy. Lakier na mokro mozna troche lepiej wylać, nie mniej proszki, które robimy nadal niczym nie ustępują lakierom konwencjonalnym. Wizualnie wręcz lakier proszkowy troche bardziej pasuje do naszych starych maszyn, Jaw, Rometów czy innych WFMek. Istotne jest wypiaskowanie odpowiednim czystym scierniwem i niemal natychmiastowe zapodkladowanie. Do tego używamy specjalnych wysokocynkowych podkładów. Często ludziska piaskują i kładą podklad za kilka dni. Mega błąd i cała robota psu w ..
Często ludzie się dziwią jak mozna szpachlować pod proszek. A można, jest to strasznie upierdliwe ale są specjalne szpachle termo. Zwykli lakiernicy proszowi ich nie używają, stąd też bierze się krążąca legenda, ze lakier proszkowy jest brzydki, widać wżery itd.
A później to już odpowiednie proszki, odpowiednie czasy grzania. Na wierzch fajny bezbarwny, najlepiej poliuretanowy i mamy ładnie wygladający motocykl. Tam gdzie trzeba dużo więcej rzeźbić, kitować to jednak łatwiej jest to zrobić przy lakierze na mokro. Pod proszek zdecydowanie super blacharsko musi być przygotowany element. CO lepsze? jedno i drugie ma plusy. Antykorozyjnie już jest podobnie choć "lejący" sie podklad moze troche lepiej spenetrować niz ten w formie naelektryzowanego proszku, który nie zawsze łatwo chce wniknać w zakamarki. Proszkowa powłoka jest napewno odporniejsza mechanicznie. Ale jej naprawy są trudniejsze, da sie kawałek elementu poprawić ale już łatwiej go zdjąc i zrobic cały od nowa

Polerowanie proszku też nie ejst przyjemne, trzeba umieć. Osobiście swoje Romety wszystkie maluje proszkowo, Harleya, Ducati i Intrudera na mokro, gdyz tam dużo dziwnych wygibasów szło, po 30 warstw lakierów itd. Teraz będę siadał do 354 - też proszkowo. Tutaj fotka jak klientowi zrobiliśmy niedawno Jawę proszkowo. Nie czpajcie się np uchwytu pasażera, takie wytyczne miałem

Dla przykłądu jeszcze candy zrobione proszkowo. Wszystko sie da jak się chce i umie.