Bones ostatni akapit Jawsima mówi wszystko w temacie "własna firma". Ja bym dodał jeszcze ważny element: ODPOWIEDZIALNO¦ć. Szczególnie wobec pañstwa, piorun strzeli w firmę - płacisz, pies dostanie sraczki a dziewczyna histerii - płać, nie ma klientów - płać. Jak się spiąć to idzie to ogarnąć ale wymaga to samodyscypliny i odpowiedzialności. Czasem jest tak że trzy miechy wychodzisz zejebiaszczo ponad krechę a pó¼niej dwa miesiące dokładasz do byznesu...Jak to mówi kolega z obecnej firmy "...życie kurde, życie...".
Kolejna sprawa to fachowość usług. Koleżanka ostatnio się pyta za ile zrobisz dziurkę w progu jej samochodu. Mówię że ok100zł jedną małą dziurkę robię. Drogo - mówi.... Pojechała do jakiegoś pana Henia - zrobił całą podłogę za 100zł... No cóż najtañszym bitgumem zapierdzielić całą podłogę mogłem jej zrobić za darmo bo bitgum stoi na regale i nawet nie wiem co z tym zrobić za bardzo... Miałem w swoim samochodzie załatać parę dziurek- dzisiaj był u mnie Grom z Braciakiem. Może coś powiedzieć jak robię i jak to wygląda. Albo się robi Dobrze co jest równoznaczne z "nie tanio", albo się robi "dobrze" i albo się poprawia do skutku za psi grosz albo się ciągle klientela zmienia, albo nie bierze się gównianej roboty do łap.
Laszlo- piec z junersa nie był jakaś awangardą tamtego okresu. Powiedzieć można że to taka raczej średnia (bardzo średnia) półka czasu minionego. Nikt nie ukrywał że wzorce czerpano z angielskich motocykli - zarówno odnośnie wyglądu jak i rozwiązañ technicznych. Silnik junaka nie był ponadprzeciętną jednostką - był pierwszym i ostatnim powojennym czterotaktem zbudowanym w Polsce i tyle. Legenda Junaka? Amerykanie mieli swoje HD, Indiany i Hendersony, my mieliśmy Junaka- taki easy rider na polską miarę. Junak miał nominalnie moc 19KM- zdarzały się egzemplarze które miały koni 16 ale i takie po 23... Rozrzut był całkiem spory moim zdaniem. Wynikało to głownie z jakości montażu i użytych materiałów. Dlaczego jest ich mało ? Ostatnio był Nocny Rajd Motocykli Zabytkowych... Było (pośród wielu wielu innych ciekawych motocykli) : 2 junaki ( z tego jeden "wujowy" cukierkowaty i jeden oryginalny), 2 SHL 175, 5 SHL M04, 2 jawy 353, 1 WFM....
Było: 0 Emzetek i co mnie bardzo zdziwiło było 0 WSK....
W kraju gdzie wyprodukowali w roku 1983 milionowy egzemplarz WSKi na zlot zabytków przyturlało się 5 HD WLA i zero wuesek, dwa junaki z czego tylko jeden takim jakim go fabryka stworzyła? Ja czegoś nie rozumiem. Spiesze jednak swoją nierozumność tłumaczyć. Był czas że junaki masowo targano na złom - sam wytargałem tak junaka ze złomu po części, tylko pieca mi właśnie brakuje. Wueski do niedawna targano namiętnie na złom. A teraz kup wieche z kwitem... Nie ma i koniec, kilka razy już pewnie się ogoliłeś wueską jakąś nie wiedząc nawet o tym. Za parę lat Wueska obrośnie legendą, ale to już jak jej nie będzie pod strzechami. Nagle wróci uwielbienie dla starej wueski...
Junaków już nie ma a tych naklepanych więcej wuesek dużo już zostało ? Bo ja nie byłbym tego taki pewien. Inna kwestia to koszt zakupu. Dziadek zamienił za Iża49: WFM, silnik "esek", stół wibracyjny i chyba coś jeszcze dopłacił. Iż był już po drugim właścicielu a WFMkę dziadek kupił nową. Pó¼niej używanego Iża zamienił za niemalże nowego Junaka i jeszcze dostał dopłatę. Jawy nie można było dostać a MZ była tylko trochę tañsza od Junaka- także odpowiedz sobie sam po tych relacjach cenowych dlaczego Junak nie jest i nie był motocyklem popularnym...