Wow , <cheers> Szajbus !
Duzo dobrego , ale kilka rzeczy a propo's silników modelarskich :
1. Stawidło - to zawór obrotowy , pó¼niej przeniesiony z dodatkowej tarczy z tylu walu , na przód , w środku walu korbowego (kanał ssący został zintegrowany z wałem) . Te oba rozwiązania są po to , aby uczynić fazy otwarcia okna ssącego niesymetrycznymi . To znaczy otwiera się wcześniej , zamyka tez wczesnej , a nie jest "uwiązane" do ustawienia symetrycznie wokół 180 stopni OWK jak w rozrządzie ssania sterowanym przy pomocy tłoka , czyli tak jak my , jawerzy mamy . Bo tam okno ssące otwiera wal , lub tarcza , a nie tłok .
2. Silniki modelarskie są mocne - ale to z dwóch powodów - a) pracują na metanolu (lub kiedyś na eterze) , a to są paliwa o wyższej wartości opałowej . Częstym dodatkiem do paliwa jest nitrometan , on pozwala jeszcze bardziej wzbogacić mieszankę (ja do autka używam paliwa z 20% NM) . b) Mają bardzo małe pojemności - z co za tym idzie masa tłoka i korby jest naprawdę tycia . Te silniki potrafią się wkręęęęęęcac na olbrzymie obroty .(Znaczy się - samochodowe , bo lotnicze 2T mają obroty w granicach 15000 , powyżej tego śmigło traci sprawność . Lotnicze mają też całkiem inną charakterystykę mocy i momentu , bardzo , bardzo stromą) . Obroty mocy maksymalnej w moim TRX 3,3 to 35'000 . Obroty maksymalne 45'000 . Ze wzoru - moc = moment obrotowy x obroty , w tych silnikach to właśnie wysokie obroty dają duuużo mocy .
[EDIT] - no jeszcze jedna rzecz - znajd¼my zapłon który wyrobi przy +30'000 obr/min =) W tych silnikach na metanol zapłon jest od świecy żarowej , nie od iskry elektrycznej .
Tunning 350 : Ja zrobiłbym tak (gdybym miał kasę , maszyny i części - czyli marzenia ;P ) - lekkie tłoki , z najwyżej dwoma pierścieniami i turbo portami , lżejsze , odchudzone korbowody i sworznie , lekki wał korbowy , mocniejsze łożyska wału , wypełniacze w skrzyni korbowej gdzie się da , tylko tak żeby zapewnić odpowiedni przepływ mieszanki wewnątrz . Ssanie - chętnie dałbym zawory płytkowe , albo do tego jeszcze zmiana rozrządu na sterowany dwoma tarczami . Cylindry - z "turbo portami" , rozwiercone na najwyższy szlif , do jakiego tłoki są dostępne , kanały wyrównane jeśli jest słaba jakość z fabryki , a zmiany robiłbym nie w kanałach ale w tłokach - wcześniej otwierany wydech , i jeśli rozrząd ssania byłby bez zaworów to także ciut dłuższe ssanie . Dwa ga¼niki . Planowanie głowic to na koñcu , jak silnik będzie już chodził żeby to sprawdzić organoleptyczne , jaka komprecha i wartości zapłonu są dobrą parą . Większe żeberka chłodzące na cylkach i głowicach , może też jakieś dodatkowe na karterach , zapłon z możliwością programowania mapy , ah , no i - tarczowy hampel z przodu , koniecznie . Zmiana przełożeñ w skrzyni i redukcja masy motoru ... w sumie to by mi już całkiem wystarczyło . Potem strojenie tego cudu - dobór dysz , wydechów , dolotu ... no baardzo dużo czasu i środków nad tym by poszło , to teraz nasuwa się pytanie czy naprawdę jest sens robić z jawą takie rzeczy , czy nie taniej i prościej kupić i wprawić do ramy jawowskiej silnika z słynnej RD 350 ? Tylko czy podwozie to wytrzyma ? Bo ja szczerze bałbym się takiego pomysłu , żeby na to wsiąść i odkręcić manetę ...
Taaak , 60 KM jest do wyciśnięcia , ale żywot takiego precyzyjnego i bardzo obciążonego silnika to skoñczy się chyba w okolicy 5000-10000 km , oczywiście przy poprawnym dotarciu go . Remont takiego rękodzieła to ponowna , czasochłonna i kosztowna produkcja części . Nie mówiąc już o tym ile paliwa potrafiłby schapać na 100km =]
Całkowita przeróbka silnika na maksymalną moc nie ma sensu , najmniejszego . Ale różne poprawki , które nie tyle dadzą większą szybkość , ile np kulturę pracy , czy lepszy rozkład momentu obrotowego , mniejsze spalanie , masę wiedzy i zabawy czy inne korzyści z posiadania *własnego* motocykla są jak najbardziej wskazane . Radzę poczytać wstęp do artykułu p. Sałka "Rasowanie silników dwusuwowych" , tam jest bardzo dobrze opisana celowość poprawiania silników .
Kamil - tak , mój silnik miał standardowe głowice i cylindry . Nie ruszałem głowic , aby nie obciążać bardziej łożysk wału korbowego , który przejechał ten sam przebieg (33000km) i luzów na korbach nie ma . Obroty maksymalne jakie osiągnąłem to ok 7500 , (+-110km/h na 3-ce) , i moje tłoki wytrzymały .
[EDIT_2]
Trzeba stworzyć nowy dział Loże Szyderców <no>
Oj trzebaby chyba jakieś osty za offtopowanie dawać tym na początku tematu =P Bo chyba Wujo Samo Zło z Jawsimem już są całkowicie profesjonalną lożą szyderców . Anyway , prosiłbym o nie zajeżdzanie każdego nowego wątku , pomimo iż znam wiele takich które są bardzo banalne , to jednak tutaj chłopak się ładnie , grzecznie i rzeczowo pyta .
Proponuję następujący schemat działania :
1- jak wiesz dobrze , znasz temat - to napisz .
2- Jak nie znasz , a było na forum 100 razy - to znajd¼ i daj linka do tego .
3- jak nie pasuje pod powyższe , to nie pisz na forum tylko na shoutbox'ie .
PS. Jak coś to proszę "[EDIT_2]" przekleić do odpowiedniego wątku w dziale technicznym =)