Po tą Jawe z reflektorami chciałem pojechać

, ale facet zaczął kręcić, że zastawiona innym motocyklem, potem że mógłbym przyjechać ale nikogo nie ma, potem, że jest ale nikt nie spisze ze mną umowy, bo podobno za granicą jest i bedzie za 2 tygodnie, a kolega obok (miał dobry mikrofon) słyszałem jak podpowiadał co ma mówić dla mnie, aby spławić. Tamte tereny to typowe siedliska handlarzy :d dosłownie, bo co z warm-maz na sprzedaż z rolniczych, samochodów czy motocykli wszystko tam się znajduje.